Ja widzialam takie video ze brit szla z tym prestonem i on strasznie plakal i ona ciegle sie tak darla na nie!!I trzesla nosidelkiem!!
Ona dobra matka?!?!?
Wysłany: Śro 18:58, 19 Kwi 2006 Temat postu:
Julka
Mam nadzieje , że Sean wróci do zdrowia . Pink powiedziała "Britney nie dorosła do macierzynstwa" - popieram
Wysłany: Śro 14:48, 19 Kwi 2006 Temat postu: Hm...
NiczQ
Myśle, że Britney nie jest nieodpowiedzialną matką . Teraz ma chwilowe roztargnienie i to może dlatego . Kevin raz jest kochającym mężem i ojcem a raz nie . Ten błąd to chwila nieuwagi . Bynajmniej tak myśle Oby Sean wrócił do zdrowia !!!
http://britney-j-spears.mylog.pl
Spears i Federline mogli zostać pozbawieni praw rodzicielskich, po złożeniu przez lekarza oficjalnej skargi za zaniedbywanie dziecka.
Para znajduje się obecnie pod obserwacją służb socjalnych, po tym jak półroczny Sean Preston trafił do szpitala z podejrzeniem pęknięcia czaszki. Dziecko podczas karmienia spadło z wysokiego krzesła i uderzyło głową o podłogę. Kiedy przez kilka dni syn spał dłużej niż zwykle i więcej płakał, zaniepokojona wokalistka postanowiła zabrać go do szpitala. Na miejscu dowiedziała się, że chłopiec doznał poważnego urazu czaszki. Wówczas lekarz badający potomka piosenkarki wniósł oficjalną skargę przeciwko gwieździe i jej małżonkowi. Nie wiadomo czy podczas wypadku rodzice byli obecni przy malcu.
Spears nie po raz pierwszy jest podejrzana o złe wykonywanie swych obowiązków. W lutym, gwiazda była przesłuchiwana przez policję, po tym jak zauważono ją prowadzącą samochód z kilkumiesięcznym synem na kolanach. Z kolei Federline'owi miano za złe, że urządzał w domu huczne przyjęcia tuż po narodzinach chłopca. Teraz małżeństwu grodzi, co najmniej poważne ostrzeżenie a w najgorszym wypadku pozbawienie praw do wychowywania dziecka.
Zdrowiu Sean Prestona nic nie zagraża// onet.pl
Moja opinia: Brak mi słow Coraz bardziej upewniam się w tym.. że Britney za wcześniej zdecydowała się na dzicko.. jeszcze chba do tego niedojrzała... w sumie jej się nie dziwie... od kilkunastu lat jest na scenie... brak dzieciństwa... brak prywatności.. trudno "żyć normalnie"...